Gdy już ucichł gwar poniedziałku, gdy już w szkole zrobiło się pusto i budynek leniwie zasypiał w oczekiwaniu na wtorkowe zajęcia, szkoła jeszcze raz, na chwilę, odżyła i obudziła się, by przyjąć uczniów, rodziców, dyrekcję i wychowawcę na spotkanie integracyjne klasy Ib.
Najpierw uczniowie malowali na arkuszach papieru swoje rodziny – by podczas lekcji „mieli zawsze mamę i tatę przy sobie”. W tym czasie rodzice mieli okazję by się lepiej poznać – najpierw rozmowa, potem wspólne rysunki i na końcu mały poczęstunek.
Jak już udało się coś o sobie dowiedzieć, nadszedł czas na wspólną zabawę. W pierwszej kolejności dzieciaki rywalizowały przy słowach rymowanki: „My chodzimy dookoła, fajna jest ta nasza szkoła. Co Pan powie przyniesiemy. Po co tym razem biegniemy?” I tak oto dzieciaki miały do przyniesienia kredki, buty, sznurowadła, jakiś pieniążek, zegarek i na końcu swojego wychowawcę. W kolejnej zabawie rodzice mieli okazję by poprzytulać i wycałować swoje pociechy. Ton nadawało opowiadanie „Witaj szkoło”.
Jednak najciekawsze dopiero miało się wydarzyć. Ukoronowaniem spotkania była brawurowa adaptacja teatralna bajki „Czerwony Kapturek” z rodzicami w rolach głównych.
Marek Kułakowski


